42 postoje : 5`Mara
Anonimowy autor, znany głównie z dzieła „Chmura niewiedzy”, tak pisał w „Traktacie o rozeznawaniu duchów”:
Właśnie: gorycz.
Czasami życie bywa gorzkie. Jak na
przykład życie Noemi z Księgi Rut. Noemi pochowała męża i dwóch synów. Gdy po
dziesięciu latach spędzonych na obczyźnie wraca do rodzinnego miasteczka, witającym
ją ludziom mówi: „Nie nazywajcie mnie Noemi [tzn. „moja słodka”], ale
nazywajcie mnie Mara [tzn. „gorzka”]” (1,20). Rzeczywiście dotknęły ją wielkie
nieszczęścia. Ale przecież nie jest tak całkiem „pusta”, jak twierdzi. W swoim
bólu nie dostrzega jednego szczegółu: jest przy niej wierna i kochająca synowa
Rut. Ta, o której wkrótce będą mówić, że jest warta więcej niż siedmiu synów
(4,15).
Czasami życie jest gorzkie, to
fakt. Więc co zrobić, żeby nie nabawić się zgagi od tej goryczy? Nawiasem mówiąc w
moich stronach zgagą nazywa się osobę przykrą dla otoczenia. Jak nie zostać
taką zgagą? Jak nie popaść w gorycz? Szemranie, skargi, pretensje,
niecierpliwość, złość – to wszystko pochodzi wprost od złego ducha, jak mówi
cytowany na początku autor. Otóż taką sytuację znajdujemy w Księdze Wyjścia:
„I przybyli potem do miejscowości Mara, i nie mogli pić wód, gdyż były gorzkie; przeto nadano temu miejscu nazwę Mara. Szemrał lud przeciw Mojżeszowi i mówił: Cóż będziemy pili? Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drewno. I wrzucił je do wody, i stały się wody słodkie.” (Wj 15,24n)
Bajeczka? Gdy ojcowie Kościoła słyszą słowo
„drewno”, ich wewnętrzne czujki każą im zastanowić się natychmiast, czy nie
chodzi tu przypadkiem o drzewo Krzyża. Drzewo, które wskazał Pan Mojżeszowi... Czy Pan może wskazywać na inne drzewo niż to,
przez które uratował wszystkich ludzi: Drzewo zbawienia, Drzewo życia? Misterium
śmierci Chrystusa jest tym, co ratuje człowieka od goryczy, smutku i rozpaczy.
Ten postój nad gorzkimi wodami miał miejsce niedługo po spektakularnej ucieczce z Egiptu i zwycięskim przejściu przez morze. Po radosnym świętowaniu
wśród śpiewów i tańca nad brzegiem morza.
„A nie przerażaj się, jeśli po zwycięstwie zaznasz uczucia goryczy” – mówi święty Hieronim – „ponieważ ci, którzy obchodzą prawdziwą Paschę, jedzą przaśniki z gorzkimi przyprawami, a pokusa rodzi doświadczenie, doświadczenie – nadzieję, nadzieja – zbawienie” (por. Rz 5,3-5).
Czasem jest słodko, czasem gorzko.
Nie przerażaj się.
Spełniasz rolę anioła pocieszyciela. Dziękuję. Przeczytałam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńDzięki, Anula :)
Usuń