Prośba

Tak bardzo chodzi za mną ten wiersz. Właściwie chyba to jest piosenka, ale ja ją znam tylko z zapisu. Kiedyś, gdzieś, jakiś wycinek z gazety przekładany z miejsca na miejsce... W dzieciństwie i wczesnej młodości czytałam wszystko, co nieco zostało w pamięci. Może ktoś z Was wie coś na temat tego utworu? Jego autora? Czy ktoś to śpiewał? Istnieje jakieś nagranie? Tytuł brzmi, jak mi się wydaje, "Piosenka Ewy" albo "Modlitwa Ewy". Oto fragmenty, które pamiętam:


Mam małą prośbę do Waszej Wielkości
żeby zechciała zerknąć choć spode łba
na mnie (jakąś tam), która śmie prosić
na (jakiejś) ziemi o kawałek nieba

w kawałku nieba, żeby dała dziecko
najlepiej, żeby to był syn
(coś tam) jak słońce, co dopiero wzeszło 
żeby był (jakiś) i żeby był...

Refren pamiętam dobrze:

jak pasterz, który kocha stado
jak owca, która nie chce na rzeź
żeby nie robił, co mu każą
daj tego syna, a resztę weź

żeby rękami świat mógł objąć
a jego wadą byłaby dobroć
takiego syna racz mi dać, Panie
a w zamian wdzięczność moją dostaniesz


Zdumiewające, że Internet tego nie zna.
Ale ludzie... żywi ludzie chyba muszą coś wiedzieć, nie?
Poratujcie, dobrzy ludzie.




Komentarze