28. niedziela zwykła 🌿 rok B


Jeśli zachowasz pamięć o grzechu, Panie, Panie, któż się ostoi. 
Ale Ty, nasz Boże, udzielasz przebaczenia.
/antyfona na wejście, Ps 130/
 
Psalm 130 jako pieśń pielgrzymów jest pełen tęsknego klimatu. Droga, którą tu pokonuje pielgrzym, wiedzie nie tylko w poziomie, ale i wzwyż. Jest przejściem od zanurzenia w głębokiej ciemności, skąd już tylko wołaniem można sprowadzić pomoc, do przebywania w Bożej obecności, w świetle nowego dnia. 

Prosimy Cię, Boże, niech Twoja łaska zawsze nas uprzedza i stale nam towarzyszy, 
pobudzając naszą gorliwość do pełnienia dobrych uczynków. 
/kolekta/

Pielgrzymi, którymi jesteśmy, muszą polegać na życzliwości Boga. W drodze nie da się być samowystarczalnym. W drodze doświadcza się braku i odkrywa, jak niewiele w gruncie rzeczy nam potrzeba.

Mdr 7, 7-11 
Ps 90 
Hbr 4, 12-13 
Mt 5, 3
Mk 10, 17-30

Zatem bycie pielgrzymem jest powiązane z byciem ubogim. Ubogi zaś zawsze należy do grona ulubieńców Boga. Dlatego ubogich w duchu nazwano błogosławionymi. 

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. 
/śpiew przed Ewangelią/

Jezus właśnie wybierał się w drogę, gdy tamten człowiek zatrzymał go pytaniem, jak żyć. W odpowiedzi ostatecznie otrzymał zaproszenie do tej samej drogi, którą idzie Jezus. Zaproszenie do wspólnego z Nim losu. Ale odpowiedź zależy od niego samego, zaproszonego. I nie wiemy, jaką podjął decyzję. 

Czy wybrał jak młody Salomon, słynny miłośnik Mądrości? 

Czy był tak głodny tej mądrości, żeby iść za nią na koniec świata? Czy uwierzył, że ona nasyca tak, że wszystko poza nią można uznać za zbędne?

A jeśli wyruszył w drogę, czy szedł do końca? Czy się nie zniechęcił, czy nie zawrócił?

Czy dał się przeniknąć prawdzie do żywego, do szpiku kości? 

Miłosierny Boże, przyjmij nasze modlitwy i dary, które składamy, 
i przez udział w świętej Ofierze doprowadź nas do wiecznej chwały. 
 /modlitwa nad darami/

Nie mamy wiele, głównie samych siebie, i właśnie to chcemy połączyć z jedyną zbawczą Ofiarą naszego Pana.

Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie.
/antyfona na komunię, Ps 34, 11/

To nawet i Stachura pisał: Cokolwiek posiadasz, cokolwiek posiadać będziesz - wszystko utracisz. O czym przekonasz się wcześniej czy później, raptem lub z wolna, ale nieskończenie boleśnie.

Niekoniecznie boleśnie. Jeśli oddajesz z miłości. Jeśli pozbywasz się, by być swobodnym na drodze do królestwa, przekonasz się, że jesteś napełniony błogosławieństwem. 

Wszechmogący Boże, Ty nas karmisz Najświętszym Ciałem i Krwią Twojego Syna; pokornie Cię błagamy, abyś nam dał udział w Twoim boskim życiu. 
/modlitwa po komunii/
 

Mazowsze, wrzesień 2024

Komentarze