Jak się zabić

Jak skutecznie popełnić samobójstwo... Sposobów jest wiele. Ale tak serio: żaden nie jest bezbolesny. Zawsze ktoś dostanie cios w serce, w twarz, w splot słoneczny, komuś ugną się kolana. Ktoś już nigdy się nie otrząśnie. Tak, zanim zdecydujesz „jak”, musisz koniecznie ustalić „po co”. Co z tego wyniknie dla ciebie i dla innych.


Kiedyś zasłyszałam ciekawą myśl, że mistycy i samobójcy mają ze sobą wiele wspólnego. W obu przypadkach człowiek dochodzi do punktu, gdy jest pewny, że nic już na tym świecie nie może go ucieszyć. Co jednak niekoniecznie jest ostateczną prawdą. Bo życie jest dynamiczne. Życie jest żywe, nawet jeśli czasem daje się przytłumić. Mistycy i samobójcy są w pewnym punkcie podobni. Znasz ten słynny poemat świętego Jana od Krzyża? (Nie wiem, czemu do tej chwili byłam przekonana, że to wiersz św. Teresy od Jezusa). Każda zwrotka kończy się słowami: „Umieram, bo nie umieram”. Nic go już nie pociągało. Tylko Bóg.

/Posłuchajcie tego utworu w interpretacji Marcina Stycznia: KLIK/


***
Być może miałam szczęście. Jakiś czas przed zapadnięciem w stan totalnego bezsensu moja relacja z Bogiem stała się na tyle silna i bliska, że nie mogłam mieć wątpliwości co do Jego istnienia. A także co do Jego życzliwości wobec mnie. Nie mogłam zakwestionować Jego mądrości. I że chce mojego dobra. Dlatego musiałam przyjąć, że On wierzy, że mój stan ma szansę przeminąć. Gdybym musiała być nieszczęśliwa już na zawsze (tak jak to wyglądało z mojego punktu widzenia), On wiedziałby przecież o tym i nie stworzyłby mnie. Skoro mnie stworzył, to znaczy, że z nadzieją patrzy na moją przyszłość. To nie sprawiało wcale, że było mi lżej. Pozwalało jednak dawać życiu kolejne szanse. 

W tamtym czasie zaczytywałam się w Księdze Tobiasza. Posłuchaj: 

"Tego dnia była ona bardzo zmartwiona i zaczęła płakać. Wyszedłszy do górnej izby swojego ojca miała zamiar się powiesić. Jednak zaraz opamiętała się i rzekła: Niech nie szydzą z mojego ojca (...). Będzie lepiej dla mnie nie powiesić się, lecz ubłagać Pana o śmierć." (Tb 3,10)

O tym jest ta księga: młoda kobieta, Sara, i stary mężczyzna, Tobiasz, w tym samym czasie – niezależnie od siebie – błagają Boga o śmierć, ponieważ życie tak bardzo już im dopiekło. 

"I tej godziny modlitwa obojga została wysłuchana wobec majestatu Boga." (Tb 3,16).
 
To byłby koniec tej historii, gdyby wyrażenie „wysłuchana modlitwa” znaczyło to samo co „spełniona prośba”. Ale tak nie jest. Bóg wysłuchał ich modlitwy, to znaczy zainterweniował w ich życie po swojemu. Akcja toczy się dalej aż do uzdrowienia, aż do przywrócenia obojgu radości życia. Właśnie tak. 

Naukowcy mówią, że to nie jest opowiadanie historyczne, że to tylko budująca fikcja literacka, dydaktyczna nowela. Jeśli wolno mi dorzucić swoje trzy grosze: jestem przekonana, że ta historia jest prawdziwa, być może wielokrotnie prawdziwa, przeżyta w różnych epokach, w różnych miejscach, przez kobiety i mężczyzn w różnym wieku, różnych kultur. Ja sama mogę się pod nią podpisać. Bóg wysłuchuje modlitwy i wysyła na ratunek swoich ludzi. A ma ich wielu. Może akurat tam:

116 123 – Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysie emocjonalnym

22 425 98 48 – Telefoniczna pierwsza pomoc psychologiczna

116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży

801 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia”

800 112 800 – „Telefon Nadziei” dla kobiet w ciąży i matek w trudnej sytuacji życiowej

Możesz też zadzwonić na Pogotowie duchowe



Lubię to zdjęcie. Lubię rezolutny wyraz twarzy tej kobiety. Widzisz, ktoś obrabował ten nagrobek z elementów nadających się na sprzedaż. Ten portret też, jak widać, próbował oderwać. Patrząc na jej minę mam wrażenie, jakby mówiła: nie ze mną te numery, nie dam się. Niby dawno umarła, a tyle w niej dynamizmu. Czujesz?


***
Życie jest pełne niespodzianek, naprawdę. Nawet moje. Napisałam parę dni temu tekst o doświadczeniu depresji i myśli samobójczych, po czym okazuje się, że jest to właśnie najbardziej aktualny temat na blogach. Zdumiewające. Ludzie dzielą się swoim doświadczeniem depresji, bezsensu i powrotów do życia. Chcą w ten sposób powstrzymać tych, którzy właśnie w tym momencie rozważają opcję: być, czy nie być. Włączam się w ten nurt, bo twoje życie warte jest tego.


***
Poczytaj u innych:
Stay Flay - Jan - inicjator całej akcji
Tamta Strona Lustra - Anika
Tattwa - Magdalena
Halo Ziemia - Konrad
Nishka - Natalia
Riennahera
Matka na skraju - Kasia
Krótki poradnik



Komentarze