Poniżej przytaczam utwór Catherine de Hueck Doherty, który dziś sobie samej dedykuję.
Postanowiłam, go tu przepisać, żeby pobyć z tym tekstem przez chwilę, jakkolwiek widzę w nim kilka trudności. Pierwszym jest słowo "zakonnica", które niejednokrotnie jest odbierane jako pejoratywne, a przynajmniej mało uprzejme. Dalej - obawa przed kolejnym stereotypem, gdyby zbyt dosłownie odczytano na przykład metaforę ręcznika. Podobnie również boję się tych, którzy dosłownie rozumiejąc słowa "całkowicie", "na zawsze", "bez ustanku" - wydają bezlitosny sąd wobec tej, która ustaje w drodze... Mimo wszystko autorka jest postacią interesującą, kobietą wielkiej wiary. A utwór - nie jestem pewna - ale chyba pochodzi z jej autobiografii, którą posiadałam, lecz straciłam w biegu życia. Ostało mi się jeno zdjęcie tej strony.
*****
Zakonnica to kobieta,
która wierzy w Nieskończoność
i idzie na jej poszukiwanie
śmiejąc się z tych którzy twierdzą,
że to niemożliwe.
Bo kobieta, która jest zakonnicą,
wie, że to, co niemożliwe,
staje się natychmiast możliwe
na rozkaz jej Ukochanego.
Zakonnica to kobieta całkowicie, nieodwracalnie szalona,
która przyjęła za mądrość
to, co ludziom wydaje się głupotą -
mądrość Boga.
Zakonnica jest kobietą
zawieszoną po drugiej stronie krzyża,
która wie, że on zamieni się w jej łoże małżeńskie z Chrystusem
w momencie, gdy zechce wraz z Nim
na krzyżu zawisnąć.
Zakonnica to kobieta niosąca wodę i ręcznik
klęcząca przed każdym człowiekiem,
aby myć jego zmęczone stopy.
Zakonnica to kobieta zakochana w Bogu
a więc i w całej ludzkości -
całkowicie, na zawsze.
Zakonnica to modlitwa -
bez ustanku wznosząca swe ręce do Boga
za tych, którzy nie potrafią się modlić.
Zakonnica to kobieta, która pości,
bo rozumie, że post dociera
do samego serca Boga.
Zakonnica to kobieta owinięta ubóstwem Boga,
okryta płaszczem Jego miłości,
Jego ogołocenia się dla nas.
Zakonnica to kobieta, która istnieje po to,
aby pokazać, że Bóg też istnieje.
Bardzo piękny.....
OdpowiedzUsuńZawsze miło Siostrę widzieć :) Pozdrawiam
UsuńTak sobie myślę, że ileś rzeczy tu wymienionych dotyczy nie tylko zakonnic. To jest też o chrześcijanach... A najbardziej ostatnie zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, zgadzam się. Zresztą sama Doherty była mężatką, miała syna, a przypuszczam, że też odnalazłaby się w tym tekście.
Usuń