13. niedziela zwykła 🌿 rok B

Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu.
/antyfona na wejście, z Ps 47/

Mdr 1, 13-15; 2, 23-24
Ps 30
2 Kor 8, 7. 9. 13-15
2 Tm 1, 10b
Mk 5, 21-43

Kilka ostatnich niedziel zaczynało liturgię od przypomnienia człowiekowi jego kruchości i potrzeby ratunku od Boga. Wzywaliśmy pomocy. Dziś jesteśmy o krok dalej. Dziś jesteśmy tymi, którzy po prostu cieszą się obecnością Boga. Mamy powód do śpiewu i radosnego zgiełku: chwalimy Go za dzieła, których dla nas dokonał. 

Czytanie z Księgi Mądrości przedstawia Boga w niezwykle (jak na Biblię) pozytywnym świetle. Bóg jest tym, który daje życie, nie śmierć. Błogosławi. Nie zsyła nieszczęść na ziemię. Przeciwnie, to On wyciąga nas z kłopotów, jak opowiada Psalmista. Bóg stwarza powody do świętowania. 

Za co dziś dziękuję Bogu? 
W jaki sposób mnie pobłogosławił w ostatnim tygodniu?
Z jakiego zagrożenia mnie uratował?

Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył,
a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
/śpiew przed Ewangelią/

Ewangelia dotyka jeszcze mocniej, bo nie teoretycznie, problemu życia i śmierci. Jezus przywraca życie dwunastoletniej dziewczynce i uzdrawia kobietę z dwanaście lat trwającej choroby. Jest pewna więź pomiędzy tymi dwiema postaciami. 

Jedna od lat nie może żyć w pełni z powodu krwotoku. Krew jest symbolem życia i siedliskiem życia - według starożytnej myśli. Wraz z utratą krwi z człowieka uchodzi życie.

Papież Franciszek powiedział o licznych wystąpieniach ze wspólnot zakonnych (a przecież to tylko jeden z wielu rodzajów odejść w Kościele): "Mamy do czynienia z «krwotokiem», który osłabia życie konsekrowane, a także życie Kościoła" (Manete in dilectione mea, 2). Spójrzmy zatem na Kościół, naszą Matkę, jako na kobietę, z której uchodzi życie i od dawna nic nie może na to poradzić. Czy podejdzie do Jezusa, by z wiarą dotknąć Jego płaszcza? Czy uchwyci się Jego mocy? Czy na koniec - to najtrudniejsze - pokornie na oczach gapiów opowie o swojej chorobie i uzdrowieniu? 

Z kolei córka Jaira zaledwie na progu dorosłości umiera i powraca do życia - przechodzi swoistą Paschę. Na słowo Jezusa powstaje ze śmierci, zaczyna chodzić - naprawdę jest żywa i energiczna, dostaje posiłek z polecenia Jezusa. Czy nie jest to także obraz Kościoła? Odradzającego się przez zanurzenie w misterium paschalne, pełnego dynamizmu, silnego Eucharystią, wyrywającego się do życia, gotowego do  macierzyństwa?

Boże, Ty przez sakramentalne znaki dokonujesz dzieła zbawienia,
spraw, aby nasza posługa była godna Ofiary, którą składamy. 
/modlitwa nad darami/ 

Święty Paweł daje dziś praktyczną radę dotycząca dzielenia się z potrzebującymi, a uzasadnia ją chrystologicznie. Syn Boży jest wzorem hojności, ponieważ zbratał się z człowiekiem, by go wprowadzić do swego dziedzictwa, do nieba. Braterstwo skłania chrześcijan do dbania o siebie wzajemnie według możliwości każdego, tak by każdy mógł bez przeszkód żyć i realizować swój charyzmat w Kościele. 

Ojcze, proszę za nimi, aby wszyscy stanowili jedno, 
aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.
/antyfona na komunię, J 17, 20-21/
 
Warszawa, 2 czerwca 2024,
wprowadzenie relikwii św. Jadwigi Królowej do Świątyni Opatrzności Bożej
podczas Święta Dziękczynienia


Komentarze