Barankowa Panna

Zauroczyły mnie te kobiety. Maleńka wspólnota kontemplacyjna. Dwie starsze siostry i pięć pełnych wdzięku mniszek z zespołem Downa. Takie rzeczy tylko we Francji, jak dotąd. To Małe Siostry Uczennice Baranka. Klasztor znajduje się w miejscowości Blanc, dziesięć kilometrów od benedyktyńskiego opactwa Fongombault.

Więcej informacji na portalach PCh24.pl i Aleteia.
I film dokumentalny, niestety po francusku, ale i obrazy mówią wiele.

W związku z tym dwie myśli, które może są jedną: Francja i Baranek. Te myśli przynoszą mi pokój i nadzieję. 




Francja. A raczej Kościół we Francji. Mam w pamięci wypowiedź znajomej mniszki jerozolimskiej na temat bycia chrześcijanką w Paryżu. Doświadczenie mnie nie znane. Mówiła o niezwykłym poczuciu przynależności do naprawdę niewielkiej trzódki; a zarazem bycia zaczynem wśród ludzi, którzy nie znają Chrystusa i Ewangelii. Jest w tym wielka tajemnica wybrania. 

U nas o Kościele we Francji najczęściej słyszy się w kontekście statystyk, które nie są imponujące. Aż głupio powtarzać taki truizm, ale przecież w dziedzinie ducha jakość stokroć więcej znaczy niż ilość. Jeśli jednak ktoś lubi liczby, to warto wspomnieć, że we Francji co roku kilka tysięcy dorosłych osób przyjmuje chrzest w Kościele katolickim. W tym zawsze kilka procent (a więc kilkadziesiąt osób) to nawróceni z islamu. Nie są to nastolatki (choć wielu z nich jest nastolatkami), których rodzice zaganiają do bierzmowania, żeby w przyszłości uniknąć problemów z uzyskaniem jakiegoś zaświadczenia w kancelarii parafialnej, a którzy windują polskie statystyki. Są to ludzie świadomie i odważnie wybierający Chrystusa i Kościół. Bez zewnętrznej presji.

Kościół we Francji to także mnóstwo nowych wspólnot urzekających bezpretensjonalnością i ewangelicznym radykalizmem. Mali Bracia i Małe Siostry Jezusa. Wspólnoty kontemplacyjne, jak betlejemici i betlejemitki. Ekumeniczna wspólnota braci z Taizé. Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie żyjące w sercu duchowej pustyni, jaką są wielkie miasta. Wspólnota Świętego Jana. Wspólnoty życia, jak Arka czy Wspólnota Błogosławieństw. Wymieniam z głowy, więc tylko te najbardziej znane, obecne także w Polsce.

Wreszcie ostatnio: ks. Jaques Hamel zabity podczas sprawowania Eucharystii. I stanowcza reakcja biskupa: „Nie będziemy chwytać za broń. Będziemy się modlić i postaramy się kochać tak, jak nas nauczał Jezus".

Baranek. Najskromniejszy z mesjańskich tytułów Bożego Syna. Tytuł, który mówi o czystej ofierze złożonej przez najbardziej Niewinnego. Symbol łagodności i pokory. Okazuje się, że właśnie On, Baranek, jako jedyny na ziemi i w niebie ma władzę, aby otworzyć tajemniczą Księgę. Tylko Baranek ma dostęp do Bożej Mądrości. Przez misterium Jego śmierci Boże plany zostają ujawnione i zrealizowane. Jan nie ma już powodu płakać. Ma wszelkie powody, by razem z niebieskim dworem oddać cześć Barankowi (Ap 5).

Choć Kościół od początku nosi tytuł Oblubienicy Baranka, zdaje mi się, że Baranek to tytuł odkryty i szczególnie doceniony w ostatnim czasie. Zaczynając od sławnej już książki ojca M.-D. Philippe, poprzez piękną Wspólnotę Baranka, aż po wspomniane na początku niepozorne Uczennice Baranka. A więc właśnie nie kto inny tylko Francuzi, francuscy katolicy, wskazują na Baranka. Pokazują, że z Barankiem warto trzymać, że za Barankiem warto iść.

Wygląda na to, że jest to obecnie prawdziwa awangarda.







Komentarze

  1. Chciałoby się zacytować pewnego Profesora z Łopusznej, ale może nie wypada, a więc niech będzie łagodniej: prawda/półprawda/i statystyka. A Pasterzem jest Baranek, a wokół Niego niezliczony tłum - a jednak niezliczony - czyli owe 144 000 naznaczone znamieniem Baranka... Chwała Panu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Mam podobne zdanie o kościelnych statystykach :)

      Usuń
  2. "...bo paść ich będzie Baranek" (Ap. 7,17)
    http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=738&werset=1#W1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz