O tłumach, których nie ma

Znacie to powiedzenie, że Pan Bóg umie liczyć tylko do jednego? Nie patrzy na nas, jak na tłum, ale postrzega każdego jako wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju osobę. Zauważyłam, że mamy (my jadwiżanki) podobnie, gdy ktoś pyta o liczbę ludzi, którym towarzyszymy w przygotowaniu do sakramentów. Zaczynamy wtedy wymieniać: jest taka osoba i jest taka osoba... I jeszcze taka. I jeszcze ktoś inny... Każdy jest jedyny. Każdy jest niepodobny do nikogo. Kiedy przychodzi mi ich zsumować, czuję się, jakbym robiła coś niestosownego. Wobec czytelników bloga mam podobnie.

A jednak zainstalowałam Google Analytics, żeby zobaczyć, jak to jest naprawdę z tą ilością wyświetleń. Bo standardowe statystyki Bloggera podobno zawyżają ilość odsłon podając dane z kosmosu. Z drugiej strony ludzie mówią, że tym niby lepszym statystykom też nie należy wierzyć, bo pomijają tych, którzy nie akceptują ciasteczek... Ale mniejsza o szczegóły techniczne. Co mi powiedziały statystyki?

Większość osób trafia tu jeden raz i nigdy więcej nie wraca. Jeśli ktoś taki właśnie doczytał do tego miejsca, życzę z serca: niech Bóg prowadzi. Tych, którzy wracają, lub wręcz regularnie tu zaglądają, jest około trzydzieścioro. Czy to mało? Wystarczająco dużo, żebym czuła się stremowana, gdybym miała spotkać się z Wami face to face.

Świetne jest to, że niektórzy z Was otwarcie przyznają się do mnie lajkując, komentując i udostępniając teksty, a nawet przesyłając pozdrowienia przez napotkane na mieście siostry. To jest przemiłe. To jest super. Bardzo dziękuję!

Tłumów nie ma. Jest fajna paczka. Tak jak lubię.

No to luz.
.
.
.

A znacie zespół Wszyscy Byliśmy Harcerzami? Jeśli nie, to czas nadrobić zaległości, bo wydali już drugą płytę. Repertuar stosowny do nazwy. 

Idę słuchać. 


Google Analytics
Notatka z wykładu.

Komentarze

  1. Tak, wszyscy byliśmy rockersami! Za punkiem nie przepadałem, miałem inklinacje do heavy, pewnie ze względu na ten ciężar, który za sobą wlokę... Jeśli zaś idzie o jednego Ducha, który wieje tam gdzie chce, to od kilku dni chodzi za mną jedna taka... piosenka :) https://www.youtube.com/watch?v=USIGumBCFRE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna piosenka. No i faktycznie jeden Duch. Nie kojarzyłam jej zbyt dobrze, pewnie dlatego, że mnie było bliżej do punk rocka.

      Usuń
    2. :) niebawem już do face to face :)

      Usuń
  2. Wyczekuję z ciekawością na nowe posty. Nie w liczbie leży siła, a jednak miło jest jak ktoś nas czyta.Pozdrawiam sympatycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. I również pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  3. Ja nie mogłabym face-to-face, bo bym nawet nie wiedziała, z kim. Takiej muzyki, jak zaproponowana, nigdy nie słuchałam, ale mąż mój słuchał kiedyś. Zaglądam tu dość regularnie i z dużą sympatią do nieznanej Autorki.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ tak naprawdę nie jestem zbyt muzykalna, większe znaczenie miał dla mnie zawsze tekst niż muzyka. Słuchałam takiej, ale równolegle do chociażby poezji śpiewanej. Dziś rzadko mi się to zdarza, ale czasem przydaje się taka mocniejsza dawka energii. :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ja też tu zaglądam... może nie do końca regularnie, ale co jakiś czas jestem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz